punk rock

maciek

Miasto sprzedało chinatown irlandzkiemu inwestorowi, który zbuduje tam hotel dla buraków czy inne gówno. Powstaje więc pytanie, gdzie będziemy jeść?

Siwa

My, jak my... Co ze sobą robią wszyscy menele, to ich miejsce bytu i spoczynku wszelakiego. W tym przypadku, to problem egzystencjalny Surprised

Wojek77

zawsze wolałem kebab Cool

bystry

przecież to bardzo dobra wiadomość ze cały ten syf z tymi golebiami zaorają

sweet doll

Wujek Jędras z Zakopca

nagle w centrum pojawi się więcej gołębi i kotów Laughing

Koza

dokładnie - odżyje miejska fauna, poza tym po ostatniej sajgonce którą tam zjadłem haftowałem dalej niż była tego warta :/

latający_trójkąt_77

ja tam zostałem ofiarą wymuszenia rozbójniczego w podstawówce:) łezka sie w oku kręci

ale nie martw się Maćku, na miejscu chinatown przewidziany jest też foodcourt, może jedna czy dwie sajgonkownie sie ostaną Wink

maciek

To, że otworzą tam nową "Złotą Kaczkę" to jeszcze nie znaczy, że będzie tak dobrze jak jest. A że menele i że jebie? He he śmiesznie brzmi, jak punki piszą, że im przeszkadza, bo ktoś brudny. Nie zmienia to faktu, że gentrification ("uszlachetnianie") idzie do przodu również w Łodzi i kolejne miejsce dla wszystkich zmieni się w miejsce tylko dla wybranych.

Siwa

latający_trójkąt_77

jest jedna rzecz dla której warto żyć
pank rok
i nie trzeba się myć!

ERNI

Najpierw stadion dziesięciolecia, teraz chińskie. To musi być jakaś zorganizowana akcja wymierzona w imigrantów Confused

maciek

Tak czy srak, nie podoba mi się ta sytuacja bo zamiast miejsca gdzie każdy mógł w miarę tanio w miarę dobry posiłek wpierdolić, będzie hotel dla buraków. No, chyba że ktoś ma plany tam "bywać", to rozumiem Smile

Wujek Jędras z Zakopca

no kurwa pewnie ze mamy plan tam bywac, za 4 lata bede tan podjezdzal moim nowym range roverem sport Laughing

jak dla mnie to lepiej sie wysrac do styropianowego pudelka i to zjesc niz tam szamac, ale gusta sa rozne. A jak ktos chce tanio zjesc to jest w pizdziec innych sposobow Laughing

maciek

Jak to mówią: o gustach się nie dyskutuje Very Happy